Dienstag, 10. Dezember 2013


ZNÓW W DROGĘ

Pisałam na początku w blogu, że nie do końca przepadam za zimą, więc w tym roku postanowiłam ją sobie troszkę skrócić i lecę gdzieś gdzie jest teraz ciepło i mam nadzieję że chociaż trochę słonecznie.
Więc dopiero co wróciłam do domu i znów muszę się pakować, ale tym razem nie do walizki tylko do plecaka i o dziwo po raz pierwszy nie jest pełny - postanowiłam zmniejszyć do minimum ilość rzeczy zabieranych ze sobą, no i chyba się udało. Ponieważ będę podróżowała z plecakiem to nie chcę żeby był zbyt ciężki, więc ograniczyłam się do kilku sukienek, paru bluzek, bikini i o dziwo do tylko DWÓCH par butów (sama w to nie wierzę) plus tenisówki w których pojadę, więc właściwie wychodzi do trzech.



nie wszystkie trafiły do plecaka, wybór był ciężki:)


kilka bluzek i krótkich spodenek




no i tylko DWIE pary butów :(


ale ponieważ zostało dużo miejsca w plecaku, może w drodze powrotnej będzie pełniejszy.
postaram podzielić się wrażeniami podczas mojej podróży...a tym czasem muszę lecieć:)
....a gdzie wyląduje...to już w następnym poście..

Samstag, 7. Dezember 2013


WYSTAWY ŚWIĄTECZNE


Skoro już jesteśmy przy dekoracjach świątecznych, to bardzo lubię oglądać wystawy sklepowe..zazwyczaj są bardzo pomysłowo zrobione. 
więc też będąc w Zurychu pospacerowałam troszkę po słynnej Bahnhofstrasse i porobiłam kilka zdjęć.















a tu przepiękna wystawy od Tiffany & co.








wzdłuż całej Bahnhofstrasse zostały ustawione takie choinki


Donnerstag, 5. Dezember 2013


ŚWIĄTECZNE DEKORACJE


Skoro święta już tak blisko, to chciałabym Wam pokazać kilka propozycji dekoracji, które udało mi się podpatrzeć w przeróżnych miejscach w Zurychu, może któraś wpadnie Wam w oko i będziecie też mogli skorzystać z pomysłu i zrobić coś podobnego u siebie w domu.



























a tu choinka świąteczna - cała udekorowana kryształkami Swarovskiego



i jak Wam się podobają takie propozycje dekoracji?

Dienstag, 3. Dezember 2013


ZÜRICH


Właśnie tu spędziłam ostatni tydzień, bardzo lubię to miasto położone u stóp alp przy przepięknym jeziorze Zuryskim. Chciałabym się z Wami podzielić kilkoma zdjęciami zrobionymi w Zurychu, gdyż uważam że to miasto potrafi zachwycić chyba każdego.
Dodatkowo przy obecnym klimacie świątecznym z wszystkim dekoracjami jest tu dosyć romantycznie, prawie na każdym rogu można kupić moje ulubione kasztany jadalne oraz napić się wina grzanego - tak żeby się zagrzać w te chłodne ale za to słoneczne zimowe dni.


źródło: merian.de

a tu kilka zdjęć z mojego pobytu w Zurychu



te wąski uliczki w dzielincy "niederdörfli" z malutkimi sklepikami poprostu zachwycają, nawet jeśli nie chcemy niczego kupić to i tak warto tam zajrzeć i przejść się po starym mieście





a tu już Bahnhofstrasse - czyli ulica łącząca dworzec kolejowy z brzegiem jeziora, kiedyś była uznawana za najbardziej spektakularnym miejscem w Zurychu - teraz mają tu głównie swoje siedziby banki i sklepy jubilerskie. Większość sklepów markowych, które do tej pory miały tu również swoją siedzibę przeniosły się w inne rejony miasta. Jednak nadal znajdziemy tu wiele sieciówek i niektóre marki takie jak Tiffany&co, Louis Vuitton, Prada czy Chanel.











a tu polecam hotel "zum Storchen" ze wspaniałym winem grzanym







Dienstag, 26. November 2013


PAKOWANIE NA KRÓTKĄ PODRÓŻ

źródło: blog.peertransfer.com

...jeju...jak ja nie lubię się pakować, ale za to bardzo lubię podróżować a niestety nie da się robić jednego bez drugiego. Nie macie też tak, że przed podróżą stajecie przed szafą i najchętniej wszystko byście zabrali do walizki? Tylko problem w tym, że ciągle jest jakieś ograniczenie. Jak podróżujemy samolotem to jest ograniczenie wagowe, nawet przy podróży własnym autem to też nie jest zalecane zabranie całej szafy ze sobą:-)

źródło: gapyear.com

Zawsze przed wyjazdem obiecuje zrobić sobie listę rzeczy, które będę chciała ze sobą zabrać lub przynajmniej zestawić kilka opcji ubrań żeby rzeczy które ze sobą zabiorę jakoś do siebie pasowały. Niestety jak dochodzi do wyjazdu to jest zazwyczaj za późno do robienia jakiejkolwiek listy i do walizki wpadają wybiórczo rzeczy, które mi w oko wpadną. Oczywiście później okazuje się, że połowy rzeczy z walizki przez cały wyjazd ani razu na siebie nie włożę a drugiej połowy za bardzo nie wiem jak do siebie dopasować.

źródło: lesserevillife.com

Teraz też tak miałam, wyjechałam na kilka dni...no i zamiast spakować to co potrzebne to teraz zastanawiam się jak z rzeczy które spakowałam wyczarować jakiś porządny strój, co mogłabym dokupić aby ewentualnie wyglądać jak człowiek lub co ewentualnie mogę "ukraść" z szafy mojej ukochanej kuzynki u której właśnie w odwiedzinach jestem..:-) 

źródło: starssystem.it

źródło: shopgenau.de


źródło: remedios.blog.ru

a gdzie teraz jestem...to zdradzę w następnym poście i postaram się Wam troszkę przybliżyć to wspaniałe miasto. 

Montag, 25. November 2013


WIANKI ŚWIĄTECZNE



Dziś znów troszkę z serii DIY (Do It Yourself, czyli zrób to sam). Ponieważ święta coraz bliżej i czas najwyższy pomyśleć o dekoracji, postanowiłam trochę poszperać w internecie w poszukiwaniu ciekawej propozycji na wianki. Chciałam koniecznie wianek na drzwi wejściowe, jakiś do powieszenia w mieszkaniu no i oczywiście na stół - wianek na adwent. Nie chciałam niczego kupować - bo wydaje mi się że więcej ma się frajdy z rzeczy które się samemu zrobi, zwłaszcza jak coś z tego wyjdzie:-)

Pierwszy wianek jaki chciałam zrobić był z bombek, wydawał się dosyć łatwy do zrobienia - szczegółowy opis znalazłam na tej stronie. Co jest potrzebne aby go zrobić? Duża ilość bombek, najlepiej w różnych kolorach, wieszak druciany, wstążka oraz klej (ja użyłam kleju w pistolecie). Wianek ten pozostanie w mieszkaniu, gdyż obawiam się że gdybym powiesiła go na drzwiach wejściowych to zbyt szybko bombki by się potłukły (chyba za mocno trzaskam drzwiami:-)). Jedyne co zrobiłam inaczej niż w opisie na stronie z której korzystałam - to po nawleczeniu wszystkich bombek na wieszak - skleiłam je do siebie przy użyciu kleju pistoletowego - gdyż jak chciałam powiesić wianek bez wcześniejszego sklejenia bombek to wszystkie zjeżdżały na sam dół wianka.


a tak wyglądał już zawieszony, chociaż będę musiała inną wstążkę kupić bo ta na zdjęciu nie do końca mi się podoba.


A tu kolejny wianek który zrobiłam, tu użyłam plastikowych bombek, tak żebym nie musiała obawiać się powiesić ten wianek na drzwiach wejściowych. A ponieważ trochę za mało bombek w domu miałam, drugą połowę wianka wypełniłam różnego rodzaju gałązkami z drzew iglastych. Znalazłam też gotowy okrągły wieszak - ale był znacznie grubszy, wiec bombki mocowałam do niego za pomocą druta, bo nie mogłam ich nawlec.









I jeszcze ostatni, który zrobiłam na stół - wianek na adwent. Znalazłam na strychu jakiś stary okrągły stroik, był on ze sztucznych plastikowych gałęzi, pozbyłam się wszystkich ozdób tak aby została sama metalowa podstawa - na niej przywiązałam gałązki z różnych krzewów i na koniec do ozdoby dodałam trzy malutkie bombki no i oczywiście świeczki, które delikatnie udekorowałam wstążką - wianek nie jest jeszcze całkowicie skończony, brakuje jeszcze dwóch świeczek, które muszę dokupić.






I co o tym myślicie? spodobały się Wam choć trochę moje dekoracje?